Witam, cześć i czołem!
Teatrzyk od Czapy ma zaszczyt przedstawić...
Krótką Sztukę Wyjaśniającą
Akcja rozgrywa się w drewnianej ogromnej chacie, gdzie z niewiadomych przyczyn wybudowano niegdyś aulę. Pod sceną w tejże auli zbiera się maleńkie grono bloggerów. Zza kulis wyłazi rozczochrany jegomość, ściskając w spoconych dłoniach teczkę. Rozgląda się nerwowo.
Jegomość: Zebraliśmy się tutaj, by... no właśnie, dlaczego? Stasiu, wytłumaczysz?
Na scenę wkracza przygarbiona grzywiasta postać w cienkim szarym swetrze i długim warkoczu.
Stasia: Bo zaszła pomyłka.
Bloggerzy wstrzymują oddech.
Stasia: Zdaje się, że zwyczajnie. Nie wiem tylko jak to powiedzieć.
Blogger2: Jakoś musisz.
Jegomość (podchodzi ukradkiem do Stasi i zniża głos do szeptu): Proponuję retrospekcję.
Stasia: Em, proponuję retrospekcję!
Świat zalewa tajemnicza biała mgła, a publiczność ma okazję usłyszeć Tajemniczy Lektorski Głos.
Tajemniczy Lektorski Głos: Stanisława, jak wiemy, zawiesiła swoją działalność we wrześniu zeszłego roku. Próbowała kilkakrotnie ją wznowić, ale bez skutku. W końcu postanowiła, że stworzy blog z opowiadankami zupełnie dla siebie, ale jak to bywa, komentując strony zacnych bloggerów stwierdziła, że jednak, a co, nowy blog będzie dla publiczności (ekhm, ta ludzka chęć sławy). Dlatego też z tej zakurzonej dziury przeniosła się do innej dziury, ale mniej zakurzonej i...
Stasia naciska pilot i mgła się rozstępuje
Stasia: Chodzi o to, że stworzyłam stronę wyłącznie z opowiadankami, zamiast po prostu pisać opowiadania na Radosnej Wariatce i niech już tak będzie. Jednym słowem: Następują przenosiny!
Bloggerzy: Aha.
Kurtyna opada
A teraz już tak najzwyczajniej w świecie: Zapraszam tutaj. Prawdę mówiąc bardziej jestem przywiązana do Radosnej Wariatki, ale jakoś tak wyszło, ech! Jakbyście mieli trochę wolnego czasu, chęci i wgl., to wpadajcie! ^^
Kłaniam się: Stasia
(ostatnio czytałam sobie Teatrzyk Zielona Gęś Ildefonsa Gałczyńskiego - uwielbiam człowieka^^)
Stasiu, młody geniuszu! Gałczyńskiego wielbię i hołubię dniami i nocami, a ty tu wyskakujesz z Teatrzykiem - i to jakim! Otóż wcale nie byle jakim! Jest on wspaniały! Morowy z niego gość! Me serce podbił zdecydowanie Tajemniczy Lektorski Głos. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia... czy też usłyszenia właściwie, albo może raczej przeczytania. Nieważne, ad rem. O przenosinach wiadomo mi już było wcześniej, ale tak czy inaczej - powodzenia, powodzenia! ^^
OdpowiedzUsuńB.
Nikt tak jak Ty nie potrafiłaby tego lepiej napisać! Twój styl pisania jest genialny! Oczywiście zaraz przenoszę się do Twojego nowego miejsca :) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wprawdzie już wiem, że się przeniosłaś, ale i tak muszę skomentować tą zacną sztukę. Teatrzyk od Czapy jest genialny! Tak jak Bukwie, mi najbardziej podobał się chyba Tajemniczy Lektorski Głos. Tajemnicze Lektorskie Głosy wymiatają!
OdpowiedzUsuńTeż podobał mi się ,,Teatrzyk Zielona Gęś"- Gałczyński miał świetne poczucie humoru, zdecydowanie:D
Pozdrawiam ciepło!
Pola
Tak, i oto genialna Ola najpierw odpisuje na komentarze, a dopiero następnie komentuje blogi! xD W zasadzie wszystko, co chciałam napisać tutaj, napisałam już tam, w wiadomości...
OdpowiedzUsuńHaha! :D Jaki super teatrzyk! ^^ Muszę się w końcu wziąć za czytanie Twoich opowiadań na Papierowym Oknie, bo póki co przeczytałam to jedno i te, które publikowałaś na Wariatce. Ale piszesz naprawdę CUDOWNE opowiadanka, więc pierwsze co zrobię, kiedy w końcu wyrwę się z tego dziwnego toku zdarzeń, który mnie otacza, to przeczytam Twoje opowiadania! Tak!
Pozdrawiam serdecznie!