.navbar { display:none; }

wtorek, 12 sierpnia 2014

Ziemia Y


Niech Twoja noga nie postanie, mieszkańcu wsi X, na ziemi wsi Y. Choć to jedna gmina, nie wolno Ci i już! Prastarego prawa trzeba się trzymać! W przeciwnym razie skończysz pożarty żywcem, spalony na stosie, z odrąbaną głową. 
Niech przez jeszcze nieodciętą głowę nie przejdzie Ci spacer polną drogą. Prowadzi ona przecież prosto w rozwartą paszczę Y!
Bo Czujne oko zawsze wypatrzy Cię zza firanek.
Nie idź tam...
Zwoła swoich braci...
Uciekaj!
A wtedy marny Twój los...
Wieeeej!
W poświacie żarzących się pochodni zabłysną widły...Najpierw jednak zaatakują Ci kudłate bestie - strażnicy polnej drogi. Rzucą Ci się na nogi i...
Uciekaj puki kończyny masz zdrowe!
I po Tobie...
I Ty mieszkańcu wsi Y nigdy nie zapuszczaj się w iksowe tereny, bo skończysz marnie.... 
Bodaj jedyną ostoją w tej okolicy jest wieś YX i Z, ale miej czujność! Nie wiadomo czy w ich szeregach nie pałętają się Iksowcy.
Wy Iksowcy też się strzeżcie, bo mogą tam być Igreki.... 

A ja - wakacyjny Iksowiec - szłam do Igreków! Z niczego niespodziewającą się siostrą i kuzynem (uświadomiłam ich. Niestety za późno....) Podążaliśmy porośniętą trawą ścieżyną. Ciążyły na nas przerażające obrazy - obrazy pochodni, wideł, wykrzywionych w nienawiści twarzy. 
W oddali dało się słyszeć odgłos pracującej, dzieciobójczej machiny...
Gdy zbliżyliśmy się do pierwszych zabudowań wyskoczyły na nas krwiożercze kudłacze!
Cudem uszliśmy z życiem...
- To Iksowcy! - krzyknął ktoś z widłowych szeregów. 
- Nie, nie! My z miasta S! My tutaj tylko w celach wypoczynkowych...
- Jeszcze gorzej! Stamtąd pochodził mój dziadek. Wyrzucili go na bruk! Przeklęte miasto S...
-Na nich!!!

Nie mam zielonego pojęcia skąd ta chora wizja wzięła się w mojej głowie! Tak naprawdę żadnego konfliktu między X i Y nie ma. Chyba... A miasto S nie jest przeklęte w oczach tutejszych mieszkańców... Chyba...Bo to w sumie podejrzane, że tu tak spokojnie, nie uważacie? Musi być jakiś haczyk! Póki co żadnego nie znalazłam, więc mogę być zauroczona tym miejscem! Pomyślcie tylko - Czyste powietrze! Trawa jest zielona, a nie szara! Śliczne lasy i tajemnicze dróżki - słowem, raj na ziemi! Tylko krwiożercze komary dają się we znaki... Dzisiaj np. znalazł się taki komar-pijaczyna. Nie dość, że wychłeptał z mojej nogi masę krwi, to z rany jaką stworzył poleciało trzy razy tyle! Ale dzieci jakoś wyżywić trzeba, prawda? A biedak nie znał żadnego innego sposobu... 

Kończę już mój monolog o wsi! Ach, ja ja wam zazdroszczę - tym którzy w takiej mieszkają - pewnie fajnie jest mieć tak na co dzień! A wakacje już się powoli kończą :(

Strzeżcie się igreków!

Pozdrawiam serdecznie!

6 komentarzy:

  1. Jako doświadczony wsiun oświadczam, że wieś jest fajna od urodzenia do 15 roku życia oraz od 40 do śmierci. Między tymi dwoma okresami czasu jest nie do zniesienia przez obezwładniającą nudę i pustkę intelektualną (chyba że kochasz gawędzić o traktorach i pszenicy). Do życia na wsi po prostu trzeba mieć specjalne predyspozycje! To wcale nie jest takie łatwe... no i taka sytuacja jak ci się wymyśliła...No, to się może naprawdę zdarzyć. Tylko na wsi...

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, wieś jest cudowna pod względem wszechobecnej natury, przyrody i tak dalej, ale... mieszkać bym nie mogła na zawsze, oj nie, nie. Po prostu... nudno. Wprawdzie tak pięknie, przyroda i tak dalej, wspaniałe powietrze, ale prawie nic się nie dzieje, nie masz zbyt wielkich możliwości rozwijania pasji (to znaczy wykluczając pasje: ogrodnictwo, jeżdżenie traktorami, zbieranie grzybów, łowienie ryb, polowania. W takich wypadkach wieś jest idealna), a w każdym razie nie aż tak wielkich jak w mieście... ja poza tym chyba jestem przyzwyczajona do miasta. No i dobrze mi się żyje wśród kin, centrów handlowych, bibliotek, wielu dzielnic, starówki, fontann, wielu, wielu sklepów, rozmaitych atrakcji... więc ja tak na zawsze, to na wsi nie dałabym rady. No, jakbym od urodzenia tak, to pewnie, jasne, ale dziwnie by mi było, gdybym przenosiła się z Gdańska, do przykładowo takiego malutkiego zadupia na Mazurach o nazwie Zgon (jest takie, byłam przejazdem). Chociaż nie ukrywam, kuszące byłoby mieć na wyciągnięcie ręki jeziora, lasy, łąki, wzgórza i tak dalej... ja też lubię, gdy powietrze jest takie świeże i czyste, a trawa soczyście zielona...
    Komary są złe! To zło, czyste i prawdziwe ZŁO. Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę!
    Pozdrawiam i życzę miłego pobytu na wsi, Stasiu! Wystrzegaj się podłych Igreków!
    Pola

    OdpowiedzUsuń
  3. Komputerze! Nienawidzę Cię! Napisałam komentarz, ale oczywiście mój komputer musiał się zawiesić i go nie opublikować. :(
    Jeśli chodzi o wieś, to w wakacje mam z nią do czynienia bardzo dużo. :) Nawet aktualnie tutaj jestem, siedzę sobie na dworze, na słoneczku z tym durnym laptopem. W domu przebywam jak najmniej, chodzę nad rzekę, pomagam babci. Na co dzień mieszkam zaraz przy głównej drodze, więc uwielbiam taki odpoczynek. ^^
    Jadąc na obóz zaopatrzyłam się w przeróżne spreje i opaski na komary. Ku mojemu zdziwiniu nie było ich tam wcale tak dużo. Za to największym minusem wyjazdu stały się OSY!! Sto razy gorsze od komarów owady, które nie mają ani trochę litości!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj wieś :D Jak byłam młodsza to kochałam tam spędzać wakacje. Ale teraz nie bawi mnie to tak jak kiedyś ;( Niestety ale życie na wsi jest trochę nudne..... przynajmniej z mojej perspektywy :P Ale trudno myśleć inaczej kiedy na wsi gdzie mieszkają moi dziadkowie największa atrakcją jest gdy wybieram się z babcią do sklepu :D Ale co kto woli :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie mam pojęcia skąd wzięła sie ta wizja w twojej głowie. Wieś by była dla mnie fajna, jeśli wyjechałabym tylko na jakiś czas, tak na wakacje i miałabym co robić. Na dłuższą metę robi się nudna. Przynajmniej dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. A wakacji powoli powoli coraz mniej :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś posta to migiem go skomentuj!
A jeśli już to zrobiłeś to z góry dziękuję! :)
Nie mam nic przeciwko spamom. Tylko muszą być to porządne spamiki, to jest komentarz plus reklama bloga.
Pozdrawiam Sia Siaa :-)