.navbar { display:none; }

środa, 27 lutego 2013

Pani Szczygło 1

To jest książka, którą piszę wraz z moja przyjaciółką. Starałyśmy nadać mu żartobliwy harakter. Kiedyś pisałysmy ją na gazetkę biblioteki szkolnej, ale potem gazetkę biblioteczną wycofano. Książkę będe pisac tutaj fragmentami bo post byłby za duży.

"Pani Szczygło"

Rozdział 1

W warszawie na ul. Marszałkowskiej stała biblioteka. W tej bibliotece było mnóstwo różnych książek, począwszy od komedii, a skończywszy na horrorach. Wyglądała bardzo zwyczajnie. Nie była nowoczesna, ale miała swój urok. W koło rozciągały się wysokie aż do sufitu regały. Przy drzwiach stał komputer. Był tak strasznie stary, że samo włączenie go trwało 10 minut!
W bibliotece pracowała pani Szczygło, nazywali ją tak uczniowie. Miała zadarty nos i wąziutkie usta. Potrafiła je tak rozszerzyć iż wydawało się, że sięgają jej oczu. Choć miała piękne rude włosy spinała je w dwa kucyki i swoim wyglądem odstraszała uczniów. Niektórzy mówili, że w szafie, w domu trzuma kościotrupa. Jednak wszyscy wiemy, że to bujdy. Chociaż...
Nikt jeszcze NIGDY nie otworzył szuflady od jej biórka. Jakby się ktoś ośmielił to... Strach pomyśleć.
Gdyby nie pani Szczygło biblioteka byłaby bardziej przytulna.
Najczęściej odwiedzała bibliotekę Tosia. Uczennica klasy piątej. Chorowała jak mówiła na książkomanię. Przeczytała już wszystkie, prawie wszystkie książki z biblioteki. Została jej tylko jedna . Nie śpieszyła się do jej czytania. Mała niedawno urodziny i dostała 20 książek od całej rodziny i przyjaciół. Kiedyś przeczytała z nudów nawet encyklopedię i książke telefoniczną. To nie jest normalne, ale książkomania ma dziwne objawy.
Kiedyś miała przyjaciółkę, ale szybko zerwały przyjaźń. Tosia nie przyszła na jej urodziny ponieważ się zaczytała.
Tosia jest miłą dziewczynką. Mieszka bardzo blisko biblioteki. Niestety musi dzielić pokój z młodszym bratem. Kiedy tylko próbuje czytać jej brat albo się czymś bawi, albo gra na komputerze.
Kiedyś Tosia przyniosła do domu bezdomnego kotka, nie długo później psa. Posiadanie w domu psa i kota jest bardzo męczące... Kiedyś dziewczynka przyniosła do domu figurkę z, której zostały tylko drobne kawałki. Czy wiecie dlaczego? No więc, pies zaczął gonić kota, a dalej... To chyba wiadomo.
Teraz już wiecie kto to Tosia i można przejść do dalszej części historii...

Czytajcie dalej a dowiecie się co to za historia... :-)

"Trzy słowa najdziwniejsze"

Wiersz Wisławy Szymborskiej. Przeczytajcie...

"Trzy słowa najdziwniejsze"


Kiedy wymawiam słowo Przyszłość,
pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłośći,

Kiedy wymawiam słowo Cisza,
niszczę ją.

Kiedy wymawiam słowo Nic,
stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie."

Skoro WoW znaczy Wszystko o Wszystkim, to miejsce na wierszyk się znajdzie :-)

sobota, 23 lutego 2013

Komentarze

Internet mi ostatnio szwankuje i nie mogę odpisywać na wasze komentarze. Kiedy tylko mi się naprawi naprawię zaległości.
Stasia

PS. Podpisałam się bo tak jest zabawnie Jak w liście. J

Normalne czy nie???

Normalność- to stan który nikogo nie zaskakuje , nie zwraca niczyjej uwagi…
Nie wiem czy taka definicja jest dobra. Norma to pojęcie względne. Kogoś nie zdziwi fakt, że powiedzmy nastolatki się perfumują, ale dla takich no nie wiem… Dla np. Afrykańczyków coś takiego jest bezcelowe! BEZSENSU. Czyli nienormalne.  To znaczy , że to jest normalne, czy raczej nienormalne? Powinniśmy ustalić sobie międzynarodową normę. Teraz powiedzmy normą jest, człowiek który dla zabawy wskakuje do akwarium z rekinami. Co wtedy jest nienormalne? Taka sytuacja:
Dziewczynka piecze sobie kiełbaski, ale stoi nie za blisko ogniska.
- Dlaczego stoisz tak daleko ogniska?- pyta jedna z dziewczynek- jesteś nienormalna!!!
Po chwili zauważmy, że tej dziewczynce płonie trampek…
Dziewczynka miała rację. Przecież to było najzupełniej nienormalne, stanie daleko ognia, to jest przecież dziwne :-D.
Moim zdaniem dziwne ( inaczej chm… nie normalne) jest kiedy dziewczynki farbują swoje włosy na zielono, a w nosie mają pięć kolczyków. Ale dla nich i dla ich kumpeli J to jest normalne.
Po tym poście można zauważyć, że dużo przymiotników działa w ten sposób:
Piękny, dziwny, szalony itp.
Ktoś powie, że ktoś inny jest np. ładny. I to nie jest przyjemne. Przypomina nam w ten sposób, że są osoby, które myślą o nim/ niej  „brzydal”, „brzydula”… To takie smutne!!!

poniedziałek, 18 lutego 2013

"Tam gdzie spadają anioły"

Tam gdzie spadają Anioły - Dorota TerakowskaTytuł: "Tam gdzie spadają anioły"
Autor: Dorota Terakowska
Typ: Powieść fantastyczna
Wydawnictwo: "Wydawnictwo Literackie"


 "Ewa utraciła swego Anioła Stróża. Bez jego opieki dziewczynka zaczyna ciężko chorować. Aby mogła wyzdrowieć, Anioł musi wygrać walkę ze swym bratem bliźniakiem, Aniołem Ciemności. "

Ewa w wieku pięciu lat widzi latające niebem anioły, jednak żaden z jej rodziców nie ma czasu by to zobaczyć na własne oczy. Jan (ojciec Ewy) cały świat widzi w monitorze komputera. Anna (matka dziewczynki) rzeźbi figury godzinami i nie ma tak samo jak mąż wiele czasu dla dziewczynki. Tylko jej babcia rozumie ją i daje jej poczucie bezpieczeństwa. Gdy Ewa traci swojego anioła stróża zaczyna chorować a kilka dni zdrowia to naprawdę coś niesamowitego.
Kiedy czytałam tę książkę byłam jakby w innym świecie. W świecie aniołów, w świecie ludzi, który wydał mi się inny kiedy opisała go Dorota Terakowska. Zastanawiały mnie wypowiedzi anioła ciemności, które niosły ze sobą przesłanie. Powiedział raz, że nie ma dobra bez zła. To też mnie zastanowiło. Dobro jest bez zła, ale bez zła staje się niezauważalne taki wniosek z mojej strony. Co tu dużo mówić, książka warta uwagi.

Ocena: 8/10

Kostka do gry

Tutaj mam dla Was ciekawostkę.
Kostka do gry ma pewna tajemniczą właściwość. Jeżeli kiedyś wyrzuciłbyś kostkę i wypadłoby np. trzy (3) to wiesz, że po drugiej stronie kostki będzie NAPEWNO cztery (4). Kiedy wyrzucisz 6 to po drugiej stronie będzie 1, kiedy 2 to 5. Rozumiecie?  Oto matematyczny wniosek:
X- numer po drugiej stronie kostki.
 Y- numer który wypadł na kostce
7-Y=X lub X+Y= 7
po ludzku:
 Po drugiej stronie kostki musi być liczba taka aby ta która nam wypadła razem z tą pod spodem miała SIEDEM.

Sztuka mówienia...

Jest jedna pewna mało znana sztuka mówienia... Jest ona odmóżdżająca i tajemnicza. Kto wie... Może to ona ukazuje kim naprawdę jesteśmy...
Sztuka ta jest nieprzysfajalna dla ludzi za mocno trzymających się gruntu, to jest coś dla... praktycznie wszystkich nie licząc tych od gruntu. Nie chodzi o górników... Oni też mogą używać tego typu mowy chociaż tak wiem są od ziemi. (Tak a propos tu taki kawał:Co robi górnik po śmierci?Trzy dni urlopu i znów pod ziemię). Sztuka to mogła zrodzić się już dawno temu np. u ludzi chcących obronić się przed dużą dawką wiedzy.
"Drzewo to roślina osamotniona wertująca każdy  skrawek ziemi w celu uzyskania płynu korzennego. Słońce jest jej naturalnym sprzymierzeńcem a elfy mogą się tylko przygladać ich wzrostu. Smoki nie lubią jak je się denerwuje może dlatego drzew jest tak dużo? W Indi drzewa są nadzwyczaj popularne w Europie też. Drzewa sa powrzechnie znane ludzkości już od zarania dziejów. Co powoduje taki spadek temperatury pod korą tych istot. To zapewne termity, to się biedaczyska namęczą, hipertutry też nie leniuchują. Już od dawna brały się za litniki to jest po języku średniowiecznym liście..."
Tu sprostowałam taką wypowiedź. Jeżeli mówi to ktoś szybko nikt się niezorientuje, że to jest stek bzdur! Na czym polega ta dziwna sztuka mówienia? Mówisz to co ci wpadnie do głowy. Jak to zrobić? Nie myśl o tym co mówisz! I już!

niedziela, 17 lutego 2013

1000 wyświetleń!

Już 1000 wyświetleń!!! Założyłam bloga 30 grudnia. Przez 2 miesiące jest już (jak wspomniałam) 1000 wyświetleń. Dziękuje wszystkim za pisanie komentarzy, za wpadanie na mojego bloga. Mam nadzieję, że WoW jeszcze Wam się nie znudził i że będziecie ciągle czytać :-D Piszcie dalej i dalej. Piszcie nawet o tym co się Wam nie podoba, spróbuję się w miarę możliwości poprawić. Wpisujcie co jest według Was najlepsze, a będzie tego więcej. I mam pytanko, czy chcielibyście abym umieszczała tutoriale i czy pomysł z opowiadankami jest dobry?
Pozdrawiam i życzę oczywiście wesołych ferii oraz (ponieważ już nadchodzą) wesołych świąt Wielkanocnych :-)
Wszystkim szóstoklasistom udanego testu... szóstoklasisty...
Jak będzie 10 000 wyświetleń to będzie jeszcze jeden taki post ;o

"Momo"

Momo - Michael EndeTytuł: "Momo"
Autor: Micheal Ende
Typ: Powieść fantastyczna

"Tajemnicza dziewczynka o imieniu Momo pojawiła się znikąd, ale szybko zdobyła przyjaciół. Potrafi wymyślać najniezwyklejsze zabawy, słuchać jak nikt inny i cieszyć się każdą chwilą. Okazuje się jednak że jej piękny świat jest zagrożony przez tajemniczych szarych panów, którzy kradną ludziom wolny czas i radość. Tylko Momo jest odporna na ich magię. I tylko Ona, z pomocą tajemniczego mistrza Hora i żółwicy Kasjopei, może uratować świat przed wiecznym smutkiem."

Książka wzruszyła mnie pobudziła fantazję no i oczywiście oczarowała. Micheal Ende pisze wspaniałe książki, jeżeli nie pamiętacie Go z nazwiska to powiem, że jest on autorem powieści" Nie kończąca się historia". Momo to bezdomna dziewczynka, która zamieszkała w ruinach starego amfiteatru. Zdobyła sympatię mieszkańców miasteczka oraz przyjaciół. Dziewczynka umie słuchać jak nikt inny ma dziwny dar w, którym nawet skryte tajemnice wyjdą na jaw. Po świecie niestety panoszą się szarzy panowie, którzy wyłudzają od ludzi niezbędny czas i to tak podstępnie... SZarzy panowie byli (pomimo nazwy) naprawdę ciekawymi postaciami. Rozśmieszali mnie no i nadawali grozę opowieści. W pewnym momencie byłam bliska płaczu. Podsumowując: książka trzyma w niezwykłym nastroju, jest godna uwagi i NAPEWNO nie jest to błacha historia. :-)

Ocena: 8,9/10

2. Opowiadanko- "Dziwny dzień"

A to jest kolejna dziwaczna historyjka. Tym razem napisałam ją JA! :-D

wtorek, 12 lutego 2013

"Szósta klepka"

Szósta klepka - Małgorzata Musierowicz
Autor: Małgorzata Musierowicz
Typ: Obyczjowe
Wydawnictwo: Akapit PRESS
Cykl: Jeżycjada
Część: 1

"Tytuł należy do popularnego cyklu Jeżycjada. Bohaterką jest Cesia Żakówna, mająca kompleksy na tle własnej urody (...). Trudno ich nie mieć, gdy ma się superatrakcyjną siostrę o romantycznym imieniu Julia, piękne koleżanki i w dodatku musi się znosić dziwne spojrzenia kolegi z klasy Jerzego Hajduka. Zapewne są to spojrzenia krytyczne... Do tego dochodzą jeszcze klasówki z matmy i wybryki kuzynka o niespożytej energii Bobcia, który z uśmiechem na ustach... podpala balkon albo rysuje wizerunki Hitlera na wielkanocnych pisankach. A jednak do domu Żaków z przyjemnością się wraca. Zawsze czeka tam liczna rodzinka i pyszne a niedrogie potrawy, przygotowane przez mamę Żakową..."

Ja jestem fanką "Jeżycjady". Po przeczytaniu "Szóstej klepki" byłam zachwycona. Książka rozbawiła mnie, ale również wzruszyła. Kiedy w nocy nie mogłam zasnąć, albo poprostu popadałam w zadumę ciągle myślałam sobie właśnie o pierwszej części "Jeżycjady". Co będzie dalej? Kto to jest ten tajemniczy brodacz? O co chodzi z Hajdukiem?... I tak dalej. "Jeżycjada" jest również idealna do dyskusji. Kogo najbardziej lubisz?  Jak myślisz co się stanie dalej? Ja mogę tak rozmawiać bez końca :-) Kiedy przeczytacie pierwszą część myślę, że i druga Wam się spodoba i trzecia i czwarta... Radzę czytać po kolei te części. Każda kolejna książka to dalszy ciąg poprzedniej. Nawet 19 część jest powiązana z trzecią. Poprostu POLECAM!

Ocena: 8/10



1. Opowiadanko "Koszmar"

To jest pierwsze opowiadanie na tym blogu. Napisała je moja siostra. Jest długie, ale moim zdaniem zabawne i przyjemne :-)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Seria "Felx, Net i Nika"

Tytuł: "Felix, Net i Nika oraz Gang niewidzialnych ludzi"
Autor: Rafał Kosik 
Typ: science fiction
Część: 1
Wydawnictwo:  Powergraph

" Pierwszt tom bestsellerowej serii. Fantastyczna i przezabawna powieść o polskich trzynastolatkach, nie tylko dla trzynastolatków! Przeczytajcie o przyjaźni, zwariowanych wynalazkach, sztucznej inteligencji, skarbach, duchach, robotach, latającym talerzu i... nastoletnich uczuciach."

Na pozór książka wydaje się błacha, taka typowa młodzieżówka. Ale okazuje się REWALACYJNĄ książką! Naprawdę. Akcja toczy się w Warszawie. Zaczyna się wszystko od Felixa. Pierwszy dzień w gimnazjum, w "opałach" pomaga mu Net Bielecki (nikt nie wie jak ma naprawdę na imię...), który jest wyśmienitym informatykiem, co odziedziczył po tacie. Felix jest młodym wynalazcom, który uwielbia kombinować... Do chłopców dołącza równiez Nika o chm... nadzwyczajnych zdolnościach. Jak to ona mawia "ma kobieca intuicję". Najbardziej rozśmieszał mnie Net, który zawsze nawet w największym niebezpieczeństwie musiał sobie pożartować. No patrzcie! Nawet w moim opisie brzmi to trochę... błacho. Ale nie ocenia się książki po okładce. Sami zasmakujcie literatury Kosika :-)

Ocena: 8/10

"Talisman magia i miecz"

To post dla lubiejących gry... planszowe. Grę, którą chce Wam zaproponować poznałam w schronisku, w bieszczadach. Pewien chłopiec zaproponował, że wraz ze swoją i moją rodzinką zagramy w ową grę planszową, a ściślej mówiąc w "Talisman magia i miecz". Nieważne, że instrukcja do tej gry ma z 20 stron i że (jako początkujący) graliśmy w nią z pięć godziń (w schronisku nie było prądu i nie widziałam NIC! Nie mogłam dojść do pokoju w schronisku...). Gra zabawna,miło gra się z przyjaciółmi. Napoczątku trzeba zrozumieć o co chodzi. Najlepiej grać i czytać instrukcje. No dobra nie będe się rozpisywać... O czym jest gra? A więc w skrócie.
Losujesz trzy karty wojowników. Potem z tych trzech wybierasz sobie któregoś np. wróżkę, trolla, czarownika... Każdy z wojowników ma żetony siły, mocy, życia. Podczas gry zdobywasz te żetony. Plansza jest DUŻA. Składa się z trzech krain: środkowej, wewnętrznej, zewnętrznej. Gra polega na tym aby dostac się do wewnętrznej krainy po koronę. Podczas gry losuje się zaklęcia i inne. Najlepsze jest kiedy ktoś zamieni się w ropuche no i rozczulają mnie pionki... Każda postać ma swoją figurkę, która wygląda identycznie jak... no ta postać. Ogólnie rzecz biorąc świetna gra na chłodne wieczorki. Tylko jest dość droga... Ale jak ktoś się uprze to napewno znajdzie tańszą. I tytuł pisze się przez "S" "Talisman magia i miecz" :-). Żebyście sobie nie pomyśleli, że jestem fanką potworów i księżniczek! ;-)
 

Modelinka- kostki

Trochę koślawę te kostki, ale nawet dobrze się prezentują. Najlepiej wyglądają... z daleka :-D


Modelinka- żaby

Żabki dwie. Jedna smutna druga wesoła. Świetnie wyglądają jako kolczyki :-D

Modelinka- byczki

To są byczki z modeliny, moja zawieszka na telefon. Urodziłam się w maju czyli jestem bykiem ;-)

sobota, 9 lutego 2013

Skarpety

To nie sa skarpety (jakby się ktoś
nie domyślił) tylko kościotrup... w górach :)
Dawno nie pisałam. Miałam naprawdę masę rzeczy na głowie. Konkurs recytatorski i prace na plastykę, flet, kółka. Wybaczcie L Dlatego teraz muszę nadrobić. 
Może pomyślicie, że stało mi się coś w głowę, ale oto sesja zdjęciowa… stóp. A dokładniej skarpet. Jak ma być absurdalnie to… ABSURDALNIE będzie! :-D