.navbar { display:none; }

czwartek, 3 lipca 2014

Czerwona cebula vs zwykła

Witajcie!!! 
Ola, znana również pod pseudonimem Kolorowe Stworzonko, nominowała mnie ze swojego przytulnego, herbacianego kątka do Liebster Award. Mimo, że bawiłam się w to miliony razy (no dobra kilka, ale tak brzmi o wiele lepiej!) z chęcią odpowiem na każde pytanie, nie ma to jak mówić o sobie! 

1. Co najczęściej jadasz na obiad?
Ooo... Na obiad? Ostatnimi czasy ciągle na stole widuję młodą kapustkę (pamiętajcie - niekiszoną, niekiszoną!!!), parujące ziemniaki i... kotlet, albo paluszki rybne, albo grzyby. Taki tradycyjny obiadek. A zupa to różnie: w niedzielę rosół. Ale to jest zabójcza zupa, uważajcie na siebie podczas jej spożywania. Ostatnio jak takową jadłam (zupę się je?), skończyłam z blizną na palcu... Moja koleżanka pokiwała ze zrozumieniem głową, gdy tylko dowiedziała się skąd u mnie plaster i oznajmiła "Fuuuj, rosół! Jak można to jeść?! Przecież to sam tłuszcz i te pływające kółka..." W suuumieee... jedząc rosół, ściągacie na siebie zemstę drobiu...

2. Jaka jest Twoja ulubiona herbata?
Hm... Lubię z cytrynką, według dziadka to lek na wszystkie dolegliwości. Owocowa też jest spoko - o! np żurawinkowa. Mniam ;D Ale (przepraszam Was, wszystkie herbatki!) wolę kawę Inkę (zbożową ^^).

3. Ile masz kolczyków i ile chciałabyś jeszcze mieć?
Nie mam... Co prawda w mych uszach zioną dwie dziury, ale kolczyki to coś zupełnie nie dla mnie. No bo mam tendencję do gubienia ich, bolą mnie uszy i czuję się z kawałkiem żelastwa w skórze zupełnie nienaturalnie. Innym z kolczykami jak najbardziej do twarzy, ale mnie nie! ^^

4. Jak wygląda Twoja myszka od komputera? (opisz)
No... nie ma czarnego ogonka, ale srebrne bateryjki  w brzuchu (skąd miałam wiedzieć, że myszy bezprzewodowe za 15 zł potrzebują baterii?). Jest wygodniasta, nie za duża, nie za mała i ma czerwone boki. No, ale dziwacznie się świeci i efekt  mógłby być lepszy. A  tak to wygląda, jakby połknęła żarówkę! No, patrzy się teraz na mnie mściwie! Okej, wycofuję swoje słowa - eee... jest piękna, taaak...  Co ja bym bez niej zrobiła?

5. Wolisz siedzieć na krześle czy w fotelu?
Na krześle... Jest opcja huśtania się, wybicia zębów. Trzeba znajdywać wyszukane pozycje, żeby wytrzymać na nim dłużej. To jest taka drewniana szkoła przetrwania, nie każdy potrafi dotrwać do końca...

6. Jeżeli miałabyś się wyprowadzić ze swojego mieszkania i wziąć ze sobą tylko jedną rzecz, to co by to było?
List, który wysłałabym do kogoś prośbą, by przysłał mi inne rzeczy... Ale tak mniej praktycznie:
Portfel...
A już zupełnie nie praktycznie:
Flet poprzeczny! Nie zostawiłabym mojego kochanego Krzysia samiutkiego, oj nie...

7. Do głosu jakiej sławnej osoby da się porównać Twój głos?
Hm... No, ja mam taki straszliwie dziecięcy głos, że czasem siedmioletnie osóbki mają poważniejszy... A to jest dobijające! Taki taki, no... kojarzy mi się z myszą!.. Chyba nic nie wymyślę, na gwiazdach się za bardzo nie znam, no - poddaję się! 


8. Wolisz czerwoną czy zwykłą cebulę?

Istnieje czerwona cebula?! Naprawdę?! Ale fajowo... Kto by pomyślał? Chyba tą zwykłą... Chyba... nie jestem pewna, czy kiedykolwiek miałam w ustach taką czerwoną. Haha, a mówią, że internet jest odmóżdżający! ;D

9. Jakie jest Twoje ulubione ciasto?
Babka waniliowa z cukrem pudrem... mniam! Jeszcze jak upiecze ją moja babcia... ^^ Takie ciasta z bitą śmietaną, kremem też są w porządku, ale babka się tak szybko nie nudzi, a jest przepyszna! 

10. Miałaś kiedyś jakąś kolekcję? Jeśli tak, to czego?
Dzwonków, dzwonki z różnych części Polski. To nie był dobry pomysł, jak człowiekowi coś odbije, może wykorzystać je do niecnych celów ogłuszających!

11. Jaka jest najciekawsza książka, którą dostałaś od szkoły?
Nie było ciekawej. Zazwyczaj dostaję bezużyteczne książki z zabytkami... chociaż nie, kiedyś dostałam taką grubą z malarzami i obrazami - ta mi się akurat podobała ^^ No i pożyczył mi kiedyś pan z biblioteki książkę, ale nie wiem czy to się liczy, w każdym razie genialna ("Oro")!

No, ja naprawdę nie mam kogo nominować bo wszystkie osoby, które bym nominowała zostały już nominowane, ach - jak ja lubię iść na łatwiznę! ^^

Mam taką maleńką wiadomość - coś ostatnio mi się zacina i nie mogę publikować komentarzy - piszę, piszę klikam "publikuj" i puff... znika. Po kilku razach się poddaję, dlatego jeśli ktoś nie posiada  na swoim bloku opcji, by podpisać się tylko nazwą, nie kontem (oj, nie umiem tłumaczyć), to mogę po prostu nie zostawić po sobie śladu pod postem :c

A tutaj taki mały dodatek: Piosenka przez wszystkich znana - może już z lekka denerwująca, bo słyszy się ją na okrągło - w 25 językach! Prawie padłam jak słuchałam! To tak zwany mix... Najbardziej mnie rozbroił język niemiecki i japoński, no i rosyjski. Polski oczywiście najładniejszy ^^

"Kraina lodu" - Mam tę moc

A na koniec - strasznie się cieszę, że piąty rozdział Truposzki się przyjął (radosny podskok)!

Pozdrawiam serdecznie

13 komentarzy:

  1. Jak się głębiej zastanowić, spożywałam oba rodzaje cebuli i o żadnym nie potrafię powiedzieć nic ciekawego... Najwyżej, że czerwona mniej wypala ślepia. Znaczy trochę tak, bo mi nawet por wypala ślepia, ale mniej niż zwykła. I chyba jest słodsza.
    Jak można podać tylko jedno, jedyne ulubione ciasto? ja bym pod tym pytaniem cała cukiernię umieściła! Zwłaszcza ciasto bananowe bawarskie, jak jeszcze nie jadłaś koniecznie nadrób zaległości! Zresztą, będę odpowiadać na te same pytanie, więc czytając sporo będzie się można dowiedzieć o ciastach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiły Ci się dość interesujące pytania. Najczęściej są jednak tak banalne i mało kreatywne, że aż nie bardzo chce się brać udział w zabawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha! XD Żółwik, Stasiu! :D Też wzięłabym ze sobą flet! ^^ Mój dalej nie ma swojej nazwy, w zasadzie nie wiem dlaczego...
    Ale ja jestem chamska! Czasem naprawdę nie myślę, co robię... Przecież nominując tak dużo blogów, te blogi nie mają już kogo nominować (tak bardzo po polsku...). Przepraszam!
    Japoński faktycznie jest strasznie śmieszny! XD Bardzo śmiesznie to brzmi! :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej uwielbiam krainę lodu! A "Mam te moc" jest moja ulubioną piosenką z tej bajki! No cóż faktycznie śmiesznie brzmi po japońsku,niemiecku i rosyjskim!
    Naprawdę nigdy nie spokałaś się z czerwoną cebulą? Przecież w każdym sklepie leży sobie ładnie na warzykach^^ No a przynajmiej w większośći :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja przyjaciółka ciągle śpiewała mi "mam tę moc" Blee, juz nie mogę od tej piosenki! Na szczęście, ona umie ja tylko po polsku.
    Też zostałąm nominowana, wiec jeszcze sobie popiszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, ja też mówię odruchowo, że milion razy się w to bawiłam, a też tylko kilka... ale nie ma co narzekać, ważne, że nas nominują, to znaczy, że lubią nasze blogi, prawda?:D
    O rany, tyle razy jadłam rosół, naprawdę mogę odczuć na sobie zemstę drobiu! Uuupsss...
    Hm, jeśli chodzi o kwestię smakowe, to chyba cebula "normalna" nie różni się zbytnio od tej "nienormalnej", czyli właśnie czerwonej. Ja wiedziałam o istnieniu tej drugiej, w warzywniakach widziałam milion razy;)
    Aleś się wywinęła od wymyślenia pytań... nic tylko pogratulować sprytu, Stasiu:D
    I muszę podziękować za nazwanie mnie geniuszem, chociaż nadal obawiam się, że nastała pewna pomyłka... mimo wszystko dziękuję i pozdrawiam ciepło!
    Pola

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że kiedy słyszę tą piosenkę to skacze mi ciśnienie, o większy kicz trudno... ale w 25 pięciu językach miło się słuchało. Zdecydowanie po niemiecku jakoś tak dziwnie.. no ale to niemiecki :). Muszę też przyznać, ale tu czepiam się jedynie wokalu, że nie podobała mi się edycja włoska. Najbardziej moje serce uwiódł ten hit po mandaryńskiemu i bahasa (?) malezyjskiemu, ale też po francusku (choć bardziej w wersji kanadyjskiej).

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę ci odpowiedzieć na komentarz, bo tyle kwestii poruszyłaś ;)
    O Krobaku jeszcze będę pisać, wydali dwa albumy, przynajmniej dwa fajne albumy ;) To zespół ukraiński, więc też nie wiem, jak to odmieniać.
    Kabanos to muzyka charakterystyczna... Zenek, ich wokalista, na serio nie umiał śpiewać, ale to utwory z którejś już kolejnej płyty i się wyrobił, a głos ma naprawdę niesamowity, zapadajacy w pamieć!
    Myślę, że w tej piosence chodziło o co innego! Ona krytykuje jeden określony, mendowaty gatunek człowieka, który się wszystkiego zcepia, przeszkadza, utrudnia. "Nie walczę z wiatrakami"- nawiązanie do Don Kichota, oznacza walkę bezsensowną, skazana na porażkę, zaczętą bez powodu. Skoro takiej walki nie podejmuję, to "Mam wszystko..." nie pzrejmuję się ludźmi utrudniajacymi mi życie, tylko robię swoje!
    Oczywiscie, chodzi mi o plecak kostkę, to taki fason plecaka jaki noszą metale ;) Wiesz, taki wojskowy z mnóstwem przypinek.
    Niestety, panowie z Rotterdamu i Kenii nic nie wspominali o YouTube i ledwo umieli powiedzieć, skad są, więc raczej ich nigdzie nie znajdziesz. Niestety, nie mam nagrania...
    Nie mówie dobrze po niemiecku, ale "danke" czy "bitte schon" powiem ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Stasiu!
    Twój komentarz na moim blogu był tak długi, tak zabawny i boski, a także dotyczył tylu spraw, że muszę koniecznie na niego odpowiedzieć. Robię to na Twoim blogu, ponieważ wydaje mi się, że wtedy szybciej przeczytasz:D
    Więc taaaak...
    Przybijam chętnie piątkę "Stop gimbusiarstwu!", to tak na początek:D
    Nie maluję toreb, zdarzyło mi się właśnie tylko raz, na tym festynie. Było tam takie stanowisko, na którym były materiałowe torby i farby do tkanin. Pomyślałyśmy z przyjaciółką: "Why not?", więc pomalowałyśmy. Zdjęcia mojej radosnej twórczości chętnie wstawię, chociaż uprzedzam, że wielką artystką nie jestem, wręcz przeciwnie, cud, że te torby jakoś wyglądają (ech, jak ja się namęczyłam przy zwykłym paćkaniu farbami...);)
    Hm, chętnie bym właściwie poskakała po łączce z koszyczkiem, ale najbliższa łączka w mojej okolicy znajduje się między ulicą, strzeżonym parkingiem i wzgórzami, za którymi jest plac zabaw. Więc byłabym na świetnym widoku dla mnóstwa ludzi i doskonałym przykładem ilustracji do hasła "świr" w słowniku języka polskiego:D Chociaż nie, ja bym w sumie mogła to zrobić, gdybym się przełamała, a co. W końcu, jak już wspominałam, do ludzi normalnych nie należę. Podsunęłaś mi właściwie całkiem niezły pomysł!
    Tak, mam aż tyle kul! Łącznie chyba 32, razem z samą figurką, bo szkło się rozbiło, a woda wylała. I ta liczba jest bez tych strzaskanych. Ale zbieram od kilku lat, więc wiesz... trzymam je na półce, ledwo się mieszczą, więc rzeczywiście wiele z nich się zbiło. Sporo ich, sporo, to fakt... jednak rekordu raczej nie pobiję, od jakiegoś roku nie dostałam żadnej nowej, no i pewnie na świecie istnieją maniacy zbieractwa kul. Ale fajnie byłoby pobić jakiś rekord z tym związany, to fakt:D'
    A ja uwielbiam TWOJE posty! Są absolutnie genialne i zabawne:) Ty też masz niedługo ocenę na Krytycznych Pompejach, jestem ciekawa, co napiszą. I wiem, że niedługo ocenią też mojego i tak się tego boję:( Pewnie odejmą mi sporo punktów... ale dobra, dobra, nie kraczę, bo wykraczę. Się zobaczy. Jak będzie zła ocena, to po prostu przyjmę to na klatę i będę żyć dalej. I na pewno pisać bloga, bo tego nie zarzucę tak po prostu! I mam nadzieję, że Ty nie w żadnym wypadku, bo chyba tego nie przeżyję!!!
    Życzę pozytywnej oceny na blogu i świetnych wakacji!
    Pozdrawiam ciepło,
    Pola

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe odpowiedzi, a tej piosenki w 25 językach miło się słuchało. Mój głos również jest dziecinny :|
    Bardzo fajny blog, obserwuję :)
    http://ania-ann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. "jedząc rosół, ściągacie na siebie zemstę drobiu..." Best cytat ever :D
    Mimo że wiele osób już odpowiadało na te pytania, to bardzo ciekawie czyta się Twoje odpowiedzi. Na prawdę, masz świetną osobowość i wszystkie Twoje notki czytam z uśmiechem na ustach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mi się zdaje,ze nigdy nie jadłam czerwonej cebuli.
    Miło sie słuchało "Mam tę moc". Może piosenka trochę juz oklepana ale nie słuchałam jeszcze w 25 językach. No może jedynie po japońsku, bo słyszałam jak jedna dziewczyna kiedyś śpiewała

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak to... jakjakjak to nie lubisz rosołku? :c ciociny rosołek, kiedyś rosołek babci to najlepsze jedzonko na świecie, heeej, no ale różni ludzie, różne gusta.
    Jadłam oba rodzaje cebuli. Kompletnie nie widzę różnicy. Jest.. zerowa. Może czasami czerwona po prostu ładniej wygląda i tylko o to chodzi? Kto wie...

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś posta to migiem go skomentuj!
A jeśli już to zrobiłeś to z góry dziękuję! :)
Nie mam nic przeciwko spamom. Tylko muszą być to porządne spamiki, to jest komentarz plus reklama bloga.
Pozdrawiam Sia Siaa :-)