.navbar { display:none; }

czwartek, 4 kwietnia 2013

Upiorne kartki

Źródła google :)
Możliwe, że nikogo nie interesuje test szóstoklasisty. Na pewno nikt go nie lubi. Ja w sumie się nie dziwię. Opowiem Wam dzisiejsze potyczki w formie żartobliwej opowiastki...

Mała blondynka weszła do szkoły. Jak zimno jest w zimową wiosnę w cielistych rajstopach wiedzą tylko dziewczyny. Wice dyrektor aż się wzdrygnął gdy zobaczył jak dziewczęta ubrały się na ten mróz. Widząc letnie ubranie i jemu zrobiło się zimno.
7:45, w szkole było mało dzieci.
- O której jest test?
- My mamy o dziewiątej- odpowiedział chłopiec, uczeń 6a.
Co rusz jakieś dziecko zaglądało do sali gimnastycznej. Tam miał odbyć się sprawdzian. W pewnym momencie do szkoły wszedł chłopiec.Był wysoki, a jego czupryna składała się z różnego rodzaju sprężyn i sprężynek.
- Gdzie?!- woźna zasłoniła przejście dryblasowi.
-Do szkoły...- odparł ten spokojnie,
- Lekcje zaczynają się o 10:45!
Biedaczek.... Wrócił się na ten mróz zadowolony, a może nie... Niektórzy już tak mają. Nigdy nie słuchają informacji ogłaszanych przez radio węzeł.
Cała szkoła na kilka godzin była szóstoklasistów. Zapraszała ich swoją szarością, wywołując bóle brzucha na  samą myśl o plikach kartek, które trzeba będzie jeszcze dzisiaj wypełnić.
Blondynka snuła się po korytarzach. Wicedyrektorka zaprosiła ją do sali. Trzeba było ustawić w rzędach 45 ławek... Ławki "latały" w tą i z powrotem po sali aż po dwudziestu minutach stały w równiutkich rzędach.
Dziewczynka wróciła do szatni i zastała tam swoją przyjaciółkę.
-Jak to?! Test jest o dziewiątej? Ojej...
-No, mieliśmy na ósmą piętnaście...
- No piękne! A ja myślałam, że za piętnaście ósma...
Wszyscy zestresowani stali w rzędach słuchając tego co miała im do powiedzenia dyrektorka.
Z duszą na ramieniu w kolejności alfabetycznej siadali w ławkach.
To była bardzo krótka godzina... Niektórzy zdążyli zrobić wszystko, inni nie zrobili najważniejszego wypracowania. Jednak każdy migiem uciekał ze szkoły.

Tak wyglądał nasz "kochany" test... To ja byłam tą blondynką :-) Pamiętam jak ze strachem patrzyliśmy na komisje...Brrr...

2 komentarze:

  1. Taaak pamiętam to... NIGDY więcej...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie napisała zakończenia!!! I jeszcze ta ołówkowa spódnica, cienka koszulka... Brrr... Ale co się martwimy, przed nami test gimnazjalny, matura, itd. Swoją drogą, wyniki miałyśmy dobre :) W.M.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś posta to migiem go skomentuj!
A jeśli już to zrobiłeś to z góry dziękuję! :)
Nie mam nic przeciwko spamom. Tylko muszą być to porządne spamiki, to jest komentarz plus reklama bloga.
Pozdrawiam Sia Siaa :-)