.navbar { display:none; }

wtorek, 5 marca 2013

"Pani Sczygło" 3

. . .
W sekretariacie roznosił się nieprzyjemny zapach tanich perfum. Gruba, przysadzista sekretarka siedziała przy biurku.
            -Ja do dyrektora!- pani Sczygło uniosła rękę do góry i mocno uderzyła w biurko.
            -Papapapappanie ddyrektttorze. Pppani Szczy… to znaczy bibliotekarka do ppana.
            -Gdzie pojechała klasa piąta „c”?- pani Szczygło zatrzasnęła za sobą drzwi.
            Przy stanowczo za małym biurku siedział stanowczo za gruby dyrektor. Gabinet sprawiał nieprzyjemne wrażenie. Na ścianie wisiało pięć obrazów, każdy coraz bardziej ponury od poprzedniego.
            - Czy pani ma uprawnienia? – spojrzał na nią spod okularów.
            - Oczywiście… - zamrugała, a w myślach dodała – oczywiście, że nie!
            Dyrektor wolno wstał z krzesła, podszedł do wąskiego regału. Wyjął szary segregator i kaszlnął donośnie, gdyż wszędzie unosił się kurz.
            -W Sudetach , w „Szczelińcu Wielkim”- mruknął pod nosem i potarł wąsy. Usiadł ponownie dając wyraźnie do zrozumienia, że jest zajęty.
Czarny autokar, który zapewne kiedyś był biały jak twierdziła policja  nie spełniał wymogów. Uważali, że jest za brudny i kierowca powinien wymienić opony.
            W wolno przesuwającym się szarego aut jechał mały, czarny, stary samochodzik. W mrocznych, czarnych czeluściach pojazdu, przez przyciemniane muchami szybki wyglądała ponura, zgarbiona postać. To była pani Szczygło! Obok stała mała, czarna walizeczka. Możliwe, że właśnie teraz leżał w niej kościotrup o, którym tyle słyszano.
            -Dziewczyna dostanie nauczkę!- bibliotekarka zwykła prowadzić monologi.-Jak ją dorwę to popamięta! W końcu odzyskam to, a wtedy cały majątek będzie mój! Błachachachacha!
            Gazeciarz, który właśnie miał jej wręczyć gazetę w ostatnim momencie zrezygnował ze swoich zamiarów i przestraszony czmychnął jak najdalej.
CDN

Przepraszam, że piszę takimi maleńkimi fragmentami, ale nie chcę robić za dużych postów. O. I bardzo dziękuje za komentarze. Kiedy przeczytałam "Pisz" Anonima, odrazu nastawiłam się pozytywnie do pracy. Piszcie dalej, czytajcie, a wcześniej odwiedzajcie ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli już przeczytałeś posta to migiem go skomentuj!
A jeśli już to zrobiłeś to z góry dziękuję! :)
Nie mam nic przeciwko spamom. Tylko muszą być to porządne spamiki, to jest komentarz plus reklama bloga.
Pozdrawiam Sia Siaa :-)